Rośliny oprócz tego, że karmią nas i dostarczają nam tlen cieszą nasze oczy i sprawiają, że nasze życie staje się lepsze. W porównaniu z korzyściami jakie daje nam ich obecność wokół nas potrzebują stosunkowo niewiele – trochę troski i zaangażowania oraz ..wody. Bez wody nie będą w stanie kwitnąć, owocować, wydawać plonów.

Systemy nawadniania

W kwestii optymalizacji procesów dostarczających wodę do roślin ludzkość trudzi się już od wieków – począwszy od kanałów nawadniających w starożytnym Egipcie po dzisiejsze w pełni zautomatyzowane systemy – ewolucja nawadniania robi wrażenie. Kiedy zmienimy skalę z makro na mikro i zaczniemy zastanawiać się gdzie w tym wielkim procesie jest miejsce na nasz mały, przydomowy ogródek z pewnością dojdziemy do wniosku, że warto czerpać z dorobku ludzkości w tym względzie i zrezygnować z ciężkiej konewki na rzecz czegoś bardziej zaawansowanego. W erze smartfonów po prostu nie wypada tracić co dzień bezcennych minut na samodzielne podlewanie ogródka. Warto zdecydować się na system nawadniający. Dziś powiemy Wam jakie rozwiązania oferuje rynek i postaramy się tak nakreślić temat, aby wybór tego właściwego był już tylko formalnością. Szczególnie, gdy na początek poznacie ich zalety

Zalety

Podstawową i łatwą do udowodnienia zaletą systemów nawadniających są …oszczędności. Mimo, że instalacja systemu jest procesem dość kosztownym to jego funkcjonowanie ma charakter długoterminowy i w ostatecznym rozrachunku zwraca się z nawiązką. Instalując system nawadniania oszczędzamy zarówno wodę ( według różnych źródeł od 40 nawet do 70% w porównaniu do tradycyjnego podlewania ) jak i czas. Mamy możliwość czerpania pełniejszej satysfakcji z posiadania ogrodu przy mniejszych nakładach wody, energii i naszej osobistej pracy. Warto, szczególnie, że obecnie oferowane rozwiązania czynią z systemów nawadniających autonomiczne, samodzielne, działające w sposób bezawaryjny i bezobsługowy cuda pracujące dla nas i za nas.

Dwa systemy, dwa podejścia

W tej chwili prym na rynku wiodą dwa główne systemy nawadniania – jeden opierający się na zraszaczach drugi oparty na liniach lub taśmach kroplujących. Pierwszy wspomniany system ma za zadanie odtworzenie warunków jakie istnieją podczas naturalnych zjawisk będących opadami atmosferycznymi. Zraszacze umieszczone według ustalonego porządku, podzielone na sekcje, będą mogły bez problemu obsłużyć nawet nieregularny obszar ogrodu. Zraszacze dobrane do potrzeb roślin hodowanych w ogrodzie będą mogły zapewnić im właściwą ilość i natężenie wody. Automatyzowanie opisywanych procesów, które następuje dzięki włączeniu do systemu właściwie zaprogramowanych sterowników powoli osiągnąć pełną samodzielność rozwiązania. Wszystko da się przewidzieć i zaplanować – zapotrzebowanie na wodę roślin w odpowiednich sekcjach, dotarcie wody do najdalszych zakątków ogrodu, właściwą ilość wody – przy uwzględnieniu choćby faktu, że w dany dzień padał deszcz, można również, już na etapie projektowania systemu, przygotować się na oszczędności – planowanie podlewań wczesnym rankiem pozwoli zminimalizować parowanie, a zastosowanie najnowocześniejszych zraszaczy wynurzalnych powoli zbliżyć się do ogrodowej perfekcji skutecznie chowając elementy systemu przed naszym wzrokiem.

Założenia systemu kroplowego, kroplującego jest nieco inny. Tu nie chodzi o odtwarzanie naturalnych procesów klimatycznych, ale o bezpośrednie realizowanie potrzeb rośli poprzez dostarczanie właściwie odmierzonej dawki wody w okolice systemu korzeniowego rośliny. W tym systemie, zapożyczonym nawiasem mówiąc z komercyjnego ogrodnictwa i warzywnictwa postawiono na maksymalną optymalizację. System kroplujący pozwala na uwzględnienie specyficznych potrzeb ogrodu – nieregularnego kształtu, różnorodności nasadzeń, skutecznego nawadniania nawet dużych drzew i żywopłotów oraz szczególnie cennych gatunków roślin. Fakt, że woda dostarczana jest za pomocą rurek lub taśm, inaczej linii kroplujących sprawia, że niemal zlikwidowano problem parowania wody i zmniejszono ryzyko zapadnięcia roślin na różnorodne choroby związane z nadmiarem wilgoci. W przypadku systemu nawadniania kroplowego postawiono na daleko idącą optymalizacje kosztową całego rozwiązania. Nie znaczy to jednak, że zaniedbano względy estetyczne –linie kroplujące – podstawowy element opisywanego systemu również można ukryć, choćby pod niewielką, niezbyt ciężką warstwą kory nie tracąc nic z urody naszego ogrodu.

Nie ma złych wyborów

Warto rozważyć, która opcja będzie dla Was lepsza – zestawić powyższe informacje z potrzebami własnymi i hodowanych roślin i …wybrać. To czy ostatecznie zdecydujecie się na system oparty na zraszaczach czy też liniach kroplujących nie ma zasadniczego znaczenia– jedno natomiast jest pewne – nie będziecie żałować. Ilość nakładów czasu i pracy, którą należy poświęcić, aby podlać niewielki nawet ogród w skali roku niepostrzeżenie z minut zmienią się w godziny uszczuplając czas, który możecie spędzić z rodziną. Warto pomyśleć o tym w ten sposób, bo w ogólnym rozrachunku tylko to się liczy – szczęśliwi ludzie w pięknym ogrodzie. Życzymy Wam tego z całego serca.

[Głosów:1    Średnia:5/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ