Budowy już od czasów dawnego ustroju czyli komunizmu miały bardzo złą renomę. Głównie za sprawą tego, że więcej osób się obijało a mniej robiło, z tym, że wówczas było to wymuszone systemem. Komunizm dobrze określają prześmiewcze słowa czy się siedzi czy się leży dwa tysiące się należy. I tak właśnie się pracował nie było mowy o żadnym rozwoju i wspraciu w dążęniu do niego. Tak więc wykształciły się złe postawy pracownicze i trwają do dziś. Można to niestety obserwować na budowach czy to budynków mieszkalnych czy dróg. To w zasadzie plaga ogarniająca swoim zasięgiem cały nasz kraj od morza do Tatr. Wynika to przede wszystkim ze złego modelu biznesowego wielu firm w większości płacą one mało i generuje to dwie patologie. Po pierwsze nikt nie chce ciężko i wydajnie pracować za marne pieniądze. Po drugie płacąc najniższe stawki nie przyciągnie się do pracy najlepszych specjalistów. Tylko najgorsi zgodzą się pracować za tak niskie pensje. I w sumie z tego w dużej mierze wynika obraz budownictwa polskiego. Po drugie drugą patologia to alkohol. Od dawna utarło się, że na budowie się pije podczas pracy i po pracy. Ta tradycja również sięga czasów komuny. Większość fachowców pracujących do dziś na budowach pamięta ten zwyczaj i go kultywuje. Tak więc połączenie wszystkich wyżej wymienionych czynników doporwadza do tego, że buduje się wolno i za duże pieniądze czyli nie ekonomicznie. To poczęści odpowiedź dlaczego mamy tak drogie mieszkania i domy a także drogi. To przekłada się na ceny, ponieważ generuje koszty. Warto zatem szukać najlepszej ekipy.
