Przeciwnicy edukacji seksualnej uważają, że edukowanie młodzieży w tym zakresie leży jedynie w interesie koncernów farmaceutycznych, które są sponsorami materiałów edukacyjnych i antykoncepcji. Ich zdaniem to naganianie klienteli koncernom, bowiem młodzież, która nasłucha się o bezpiecznym seksie natychmiast idzie do lekarza po receptę na antykoncepcję, co jest demoralizujące, szkodliwe i przeciwne światopoglądowi rodziców. Przeciwnicy edukacji seksualnej mają dość specyficzne zdanie o nauczaniu dotyczącym środków zapobiegających ciąży. W ich odczuciu edukacja w tym zakresie powinna zniechęcać do stosowania antykoncepcji – opowiadają niestworzone, niepotwierdzone historie o uprzedmiotowieniu kobiety, o zgonach spowodowanych przez tabletki antykoncepcyjne, o niszczeniu małżeństwa, o rozpuście, braku wierności, czułości w związku. Jednym słowem nauczanie o antykoncepcji musi być oparte na zastraszaniu i wyrywkowym przedstawianiu zagadnienia. Jest to związane z postawą światopoglądową, która nie akceptuje antykoncepcji i wobec wiarygodnych wyników badań nad leczniczym zastosowaniem antykoncepcji, musi odwołać się do rzeczy niesprawdzalnych metodologicznie, którymi łatwo jest manipulować, np.: teza o rozwiązłości, czy niszczeniu małżeństw. Współczesny nastolatek oczekuje rozmowy o seksualności, bowiem żyje w świecie, który przestał traktować seks jako temat tabu. Nastolatek jest coraz bardziej niezależny od rodziców, ma swoje grono znajomych i podejmuje własne decyzje niekoniecznie za wiedzą rodziców.
Rzetelna wiedza o antykoncepcji.
[Głosów:0 Średnia:0/5]